Marta Klepka  – Dyrektor należącego do Grażyny Kulczyk jednego z najbardziej cenionych hoteli w Polsce i na świecie – Blow Up Hall 5050 Hotel. Z pasją organizuje eventy w tym prestiżowy Klub Starego Browaru, który został wyróżniony Doskonałością Mody Twojego Stylu w kategorii Wydarzenie Roku, jest inicjatorką konferencji motywacyjnych i akcji charytatywnych. Szczególnie działa na rzecz zawodowego rozwoju kobiet, współpracując m.in. z „Dress for Success” czy organizując cykl konferencji „ Szklane sufity” z Fundacją Pomiędzy. Jej mentorką jest Grażyna Kulczyk. Z wykształcenia prawniczka.

Znamy się prawie 10 lat. Pamiętam Cię jako osobę z taką energią, że drzwi się same przed Tobą otwierały. I tak jest do dzisiaj. Odniosłaś sukces?

Tak. Odniosłam sukces. I mam nadzieję, że kolejne przed mną. Robię w życiu to, co kocham. Pracuję w wymarzonym miejscu z fantastycznymi ludźmi. Rozwijam się każdego dnia, realizując nowe projekty, mam przy sobie bliskich i serdecznych ludzi, o których dbam i którzy dbają o mnie. Gdy budzę się rano to mam ochotę wstać z łóżka i iść do pracy, a to już są, tak myślę, wyznaczniki sukcesu. Poza tym od trzech lat mam też nową rolę – żony i ta rola też mi się podoba. Ufam, że inne, nowe przede mną.

Powiedz więcej czym się dzisiaj zajmujesz, na czym polega Twoja praca. 

Od 5 lat mam przyjemność zajmować stanowisko dyrektora Hotelu Blow Up Hall, który mieści  się w Starym Browarze, a  którego właścicielem jest pani prezes Grażyna Kulczyk.  Hotel to jest dom, który nigdy nie śpi. Dlatego wymaga nieustającego zainteresowania całego naszego zespołu. Lubię swoją pracę, ponieważ daje mi ona spełnienie. Oprócz tego, aby goście czuli się u nas wyjątkowo, mamy możliwość uczestniczenia w ważnych wydarzeniach ich życia. Organizujemy imprezy firmowe, spotkania rodzinne, przyjęcia ślubne, pomagamy w celebrowaniu znaczących wydarzeń w ich życiu nadając im szczególną oprawę. Czasami realizujemy plany naszych gości, ale często służymy radą i pomysłem. Dla mnie  największą satysfakcją jest zadowolenie naszych klientów  i to jeśli do nas wracają z kolejnymi projektami. To wszystko jest możliwe do zrealizowania tylko z dobrze działającym zespołem ludzi, który razem ze mną pracuje każdego dnia.

Wymień 5 zasad życiowych, które odkryłaś przez ostatnie 10 lat a dzięki którym Twoje życie jest lepsze.

Moi rodzice wpoili mi kilka zasad, którym jestem wierna od lat i tak naprawdę nie wiem czy one się na przestrzeni ostatnich lat zmieniły. Podstawowa zasada, którą się kieruję to szacunek do drugiego człowieka. Rodzice zawsze wszystkich ludzi traktowali z należytym szacunkiem. Każdy człowiek zasługuje na to by być szanowanym i zauważonym.

Druga zasada mówi o tym, że warto być uczciwym wobec siebie, ale także wobec innych ludzi, którzy nas otaczają, zarówno prywatnie jak i zawodowo.  Według mnie życie staje się lepsze kiedy pracujemy i się rozwijamy. Uważam, że warto się uczyć każdego dnia. Trzeba mieć otwarty umysł na nowe i chcieć poznawać to, co przynosi los i nie należy obrażać się na otaczającą nas rzeczywistość. Każde nowe zadanie to kolejne wyzwanie do pokonania. Wśród moich nowych zasad pojawiła się też zasada dystansu do ludzi i traktowania niektórych spraw z mniejszą dawką emocji. Może to wynika z wieloletnich doświadczeń w pracy z ludźmi, może także z wiedzy o funkcjonowaniu pewnych mechanizmów. Nie na wszystkie rzeczy w życiu mamy wpływ i warto czasem sobie to uświadomić, aby nie tracić czasu i energii na coś, czego nie możemy zmienić.  Trzeba iść do przodu. Trzeba iść.

Kto Cię inspiruje?

Życie mnie inspiruje. Codziennie przynosi coś nowego. Czasem wystarczy tylko bacznie się przyglądać i obserwować rzeczywistość, ale tak naprawdę od lat moim zawodowym mentorem jest pani prezes Grażyna Kulczyk, która nieustannie mnie inspiruje. Staram się jak najwięcej od niej nauczyć i kiedy tylko mogę to przyglądam się jak pracuje. Podziwiam ją za wiele rzeczy a szczególnie cenię jej spokój i dystans do samej siebie.

Jesteś piękna, młoda i spełniasz się zawodowo – czy miłość i rodzina jest wtedy w ogóle potrzebna? 

Rodzina jest potrzebna i jest bardzo ważna tak jak miłość. Pozwala zbalansować to nasze życie zawodowe, zachować umiar i dystans.  Poczucie humoru mojego męża często uratowało już niejedną trudną sytuację. Adam często porządkuje to co w życiu jest naprawę ważne a co mniej, pozwala mi zwolnić i dba o nasz wypoczynek.

Komu byś dzisiaj podziękowała i za co?

Jest wiele osób, którym jestem wdzięczna za to co dla mnie w życiu zrobili i co nadal robią. Cieszę się, że moi rodzice są przy mnie i, że mnie wspierają każdego dnia. Moja siostra ma do mnie anielską cierpliwość i jest dużo bardziej wyrozumiała w stosunku do mnie niż ja do niej. I to jest w niej piękne. Zresztą ona cała jest dla mnie piękna, mądra i bardzo kobieca. Jest moja przyjaciółką.

Cieszę się, że mam to szczęście w życiu, że na swojej drodze spotykam wielu ludzi, którzy we mnie uwierzyli i w odpowiednim momencie dali mi szanse i zaufali mi. I za te wszystkie możliwości jestem im wdzięczna.  Zawsze dobremu losowi będę wdzięczna za to, że na pewnym świątecznym jarmarku zesłał mi Artura i Karolinę Orzechów . To ważne spotkanie było początkiem całej mojej drogi zawodowej. I było też przyczynkiem do spotkania z najważniejszym mentorem w moim życiu z panią Prezes Grazyna Kulczyk. Jej wsparcie i wiara w to, że poradzę sobie w marketingu ( bo tam właśnie zaczęła się moja przygoda ze Starym Browarze) motywowało mnie do ciężkiej pracy i dodawało mi skrzydeł. W dużej mierze to jej zawdzięczam, to kim i gdzie jestem.

Ukochana sukienka, torebka, buty i szminka to od kogo? 

Uwielbiam ubrania Łukasza Jemioła. Pamiętam tę chwilę, gdy po raz pierwszy  założyłam jego sukienkę na Klub Starego Browaru – czułam się jak księżniczka. Kocham też jego swetry – otulają, uspokajają, są przepiękne, zmysłowe i szalenie kobiece. Mam też jedną ukochaną czarną długą suknię od Natashy Pavluchenko. Żałuję, że nie ma już jej butiku w Starym Browarze. Buty są moją ogromną słabością od dzieciństwa. Kupuję je bez przerwy. Od szpilek do kozaków. Dla siebie i dla bliskich. Zamszowe kocham nad życie – w każdej formie.  Ulubiona marka to Gianvito Rossi, ale ostatnio zaskoczyły mnie pozytywnie polskie marki Prima Moda i Celebrity. Jeśli chodzi o torebki to podobnie jak buty są moją słabością. Cieszę się bo mój mąż lubi obdarowywać mnie pięknymi torebkami i  trafia w mój gust. Zarówno Burrbery jak i Furla są moimi faworytami, eleganckie i klasyczne – bardzo dobrze wykończone i wytrzymałe. Szminka – Estee Lauder , a na co dzień błyszczyk Rouge Coco Chanel.

Masz przyjaciółki czy koleżanki?

Poznaję wielu ludzi. Mam sporo znajomych. Relacje z ludźmi przez lata się zmieniają i zdarza się tak, że niektóre przyjaźnie zmieniają się w koleżeństwo a koleżeństwo zmienia się w przyjaźń. I dziś nie przywiązuję do tego aż tak wielkiej wagi jak kiedyś. Akceptuję zmienność tych relacji. Doceniam i szanuję ludzi, którzy są blisko mnie. Uwielbiam  Karolinę i jej dzieciaki, podziwiam ją za to jaką jest mamą i kobietą – silną i niepokonaną z wielką energią i sercem. Tęsknię za Martą, która poleciała do Chicago realizować swoje marzenie o życiu w Stanach. Zazdroszczę jej trochę tej determinacji i odwagi. Kasia z Zielonej Góry, z którą przyjaźnię się od prawie 20 lat – jest moim dobrym duchem i wsparciem w każdym momencie. Zaskakuje mnie z jaką mądrością i cierpliwością budowała swój związek i swoją rodzinę.  I Paulina, która gotuje dla mnie pyszne zupy i dba, żebym zdrowo jadła. Każda z tych kobiet wnosi coś innego do mojego życia i dzięki nim to życie jest lepsze.

na zdjęciu: Marta Klepka z przyjacielem Bartkiem Jędrzejakiem

Cechy, których szukam u mężczyzny?

Spokój i siła, poczucie humoru, dystans do siebie i otaczającego świata, ale nie ukrywam że lubię gdy mężczyzna dostrzega moją płeć i sprawia, że czuję się zaopiekowania.  I zapach.

Czy jest coś, co wzbudza w Tobie lęk?

Obecna sytuacja jaka panuje w kraju…

Gdybyś mogła przez jeden dzień zamienić się z jakąś międzynarodową gwiazdą – kogo byś wybrała?

Nigdy wcześniej nie zastanawiałam się nad taką opcją. Jednak od mojej przyjaciółki Joasi usłyszałam, że widzi mi jako Oprah Winfrey.

Był to dla mnie duży komplement. Od zawsze ciekawią mnie ludzie, ich historie, ich poglądy – jednak utrzymanie tak wysokiej oglądalności tego typu talk-show jest nie lada wyzwaniem.  Być może dlatego nie miałam śmiałości marzyć o realizacji przedsięwzięcia z takim rozmachem aczkolwiek od kilku lat organizuję i prowadzę wiele wydarzeń, w tym spotkania Klubu Starego Browaru, które gromadzą tysiące ludzi. Forma tych spotkań zakłada interaktywny kontakt prowadzącego z uczestnikami  co tez daje mi szansę poczuć niesamowitą adrenalinę i radość.

Bycie choć przez jeden dzień Oprah Winfrey  to było by coś…Jest o czym marzyć i do czego dążyć… ☺

Autorka zdjęć: Olga Jędrzejewska