Problem wypadania włosów może dotyczyć nawet 90% kobiet po porodzie i co zrozumiale, jest powodem stresu oraz negatywnych emocji.
Włosy to nieodzowny atrybut kobiecości. Szczególnie podczas trwania ciąży, gdy na skutek działania hormonów mających za zadanie utrzymanie ciąży ich wygląd ulega znacznej poprawie. W II i III trymestrze ciąży, cykl włosowy ulega zmianie; dochodzi do wydłużenia fazy wzrostowej włosa z jednoczesnym zablokowaniem faz odpowiedzialnych za zamieranie cebulki włosowej i jej wypadanie. Dodatkowo progesteron i estrogeny mają wpływ na grubość samego włosa oraz szybkość jego wzrostu. Stąd też efekt tzw. gęstych i lśniących włosów u kobiet w ciąży [1,2]. Po porodzie poziom estrogenów oraz progesteronu gwałtownie spada, jest to zjawisko fizjologiczne, które ma na celu uruchomienie kaskady hormonalnej, która pobudza laktację [2]. Ma to swoje konsekwencje, jeśli chodzi o cykl wzrastania włosów. U kobiet karmiących spadek poziomu estrogenów jest większy ze względu na wzrost poziomu prolaktyny, hormonu odpowiedzialnego za produkcję pokarmu. Prolaktyna w wysokim stężeniu ma niestety działanie hamujące wzrastanie włosów [3]. Niemniej warto podkreślić, że badanie z udziałem 116 kobiet karmiących piersią i tych, które nie karmiły wykazało, że bez względu na sposób karmienia dziecka miały one podobną ilość włosów w fazie spoczynkowej i fazie regresji, prowadzącej do wypadania włosów [3]. A zatem problem wypadania włosów może dotyczyć nawet 90% kobiet po porodzie i co zrozumiale, jest powodem stresu oraz negatywnych emocji.
Gubienie włosów to problem, którego nie warto ignorować
Łysienie telogenowe (Telogen effluvium), to fachowa nazwa wypadania włosów podczas okresu po porodowego. Jest to naturalna konsekwencja wydłużenia fazy wzrostowej włosa podczas ciąży. Odczuwalny ubytek włosów jest przesunięty w czasie i ma miejsce ok. 1-4 miesięcy po porodzie, najczęściej w 3-4 miesiącu [3-6]. Łysienie telogenowe charakteryzuje się równomiernym, zwiększonym wypadaniem włosów w obrębie owłosionej skóry głowy (ponad 150 włosów dziennie). Nasilenie łysienia telogenowego jest także pośrednio związane z porą roku, w której nastąpił poród. Wykazano, że wzrost włosów nasila się podczas ciepłych miesięcy (sierpień- wrzesień, gdzie na głowie jest aż 90% włosów w fazie wzrostowej), natomiast w miesiącach zimowych (grudzień, styczeń) włosy rosną najwolniej [3]. Urodzenie dziecka jesienią, wiąże się z naturalnym cyklem gubienia włosów, dlatego objawy łysienia mogą być mocniej odczuwalne [3]. Łysienie może minąć samoistnie po około 6 miesiącach, niemniej powrót do dawnego wyglądu, gęstości włosów może trwać nawet rok. W przypadku silnego stresu, nieodpowiedniej diety, szczególnie samowolnej diecie eliminacyjnej, bez uzupełniania składników niedoborowych czy współistniejącej anemii, włosy mogą nigdy nie wrócić do stanu sprzed ciąży [3-6]. Niestety powszechną strategią mam jest „przeczekanie” problemu gubienia włosów. Biorąc pod uwagę argumenty przedstawione powyżej oraz to, że sam proces laktacji jest wymagający pod względem energetycznym i zapotrzebowania na składniki odżywcze, proces wzrostu włosów może być zahamowany, może stać się przyczyną zrozumiałej frustracji. Organizm kobiety podczas laktacji jest nastawiony na wytwarzanie pełnowartościowego mleka, do którego niezbędne są praktycznie wszystkie grupy składników odżywczych, co istotne, nawet jeśli dieta matki jest uboga, to skład jej mleka nie odbiega zbytnio od składu mleka matki lepiej odżywionej [7-9]. Ponadto dostępne opracowania dotyczące przenikania poszczególnych grup składników odżywczych wskazują, że podawanie ich w postaci np. suplementów diety w bardzo niewielkim stopniu ma wpływ na wzrost stężenia w mleku [10]. Wyjątkiem jest np. DHA czy cholina, których stężenie jest proporcjonalne do spożycia z diety przez mamę [7,10]. A zatem przyjmując preparaty mineralno-witaminowe w okresie połogu i w okresie karmienia piersią mama przede wszystkim wspomaga swój organizm. W przypadku problemów z włosami warto sięgnąć po bezpieczne preparaty zawierające wyselekcjonowane składniki, takie jak: biotyna, aminokwasy siarkowe, kwas pantotenowy, witaminy z grupy B, miedź, cynk i żelazo czy krzem, które wspomogą procesy wzrastania oraz wpływają na piękny, zdrowy wygląd włosów.
Wybrane składniki odżywcze, które korzystnie wpływają na wygląd i kondycję włosów mamy
Proporcja składników zawartych w mleku może zmieniać się w czasie jednego karmienia, pory dnia czy etapu laktacji, a dieta jak wspomniano powyżej ma na nią marginalny wpływ [10]. Niektóre witaminy z grupy B przy silnych niedoborach w diecie mamy mogą zwiększać stężenie w mleku po dodatkowej podaży. Natomiast przyjmowanie żelaza, cynku, jodu czy miedzi zupełnie nie wpływa na ich stężenie w mleku [10]. Zdrowa skóra głowy, odpowiednio nawilżona oraz ukrwiona zapewnia idealne środowisko do prawidłowego wzrastania nowych włosów. Składnikami, które aktywnie wspomagają zdrowie skóry są witaminy z grupy B, w tym kwas foliowy, odpowiedzialne za inicjację i wspomaganie namnażania komórek skóry oraz selen i jod, które wpływają na jej zdrowy wygląd. Żelazo jest składnikiem, którego niedobory skutkują zaburzeniem oddychania komórkowego, co może negatywnie wpływać na podział komórek w cebulce, a włosy mogą stać się łamliwe, szorstkie i zacząć wypadać. Biotyna, kwas pantotenowy oraz krzemionka to składniki, najczęściej pojawiające się w preparatach skutecznie wspomagających włosy. Biotyna kumuluje cząstki biodostępnej siarki, usprawnia wbudowywanie ich w strukturę łodygi, co poprawia elastyczność i sprężystość włosa. Wpływa także na aktywność mieszka włosowego. Dostarczanie biotyny wspomaga zdrowie skóry głowy poprzez normalizację tłuszczowej przemiany materii i zapobiega nadmiernej produkcji sebum przez gruczoły łojowe. Warto podkreślić, że górną bezpieczną i dawką biotyny jest 900 mcg, nie ma badań wykazujących bezpieczeństwo dla mam karmiących piersią znacznie wyższych dawek tego składnika. Kwas pantotenowy odpowiada za przyswajanie wody przez łodygę włosa, dzięki czemu stają się one bardziej sprężyste. Kwas pantotenowy wpływa także na procesy związane z natłuszczaniem łodygi włosa i skóry głowy, ochronę przed przesuszeniem i odparowywaniem wody oraz promieniowaniem UV. Miedź oraz witamina A wpływają na prawidłową pigmentację łodygi włosa. Krzem jest pierwiastkiem niezmiernie ważnym dla naszego organizmu, przez wiele osób niedocenianym, a to prawdziwy dar dla urody. Co interesujące krzem znajduje się także w mleku ludzkim. Krzem znajduje się naturalnie w mleku matki (0,05 mg/l) a jego ilość jest niezależna od podaży z dietą [11]. Najlepszym źródłem krzemionki jest bambus, zawiera aż 75% krzemionki (dla porównania skrzyp zaledwie 10-15%, czyli 5 razy mniej). Związki krzemionki utrzymują prawidłową elastyczność naskórka i włókien kolagenowych oraz elastynowych w skórze [11,12]. Wpływają również korzystnie na stan włosów, co zostało potwierdzone w badaniu klinicznym. Podaż 10 mg krzemu dziennie przez 9 miesięcy miała pozytywny wpływ na wytrzymałość na rozciąganie ich elastyczność oraz grubość [13].
Na rynku polskim jest bardzo niewiele preparatów dedykowanych dla kobiet karmiących piersią, a w szczególności takich, które ukierunkowane są na wspieranie zdrowia i dobrej kondycji włosów. Jednym z ważniejszych aspektów, bardzo istotnych dla mam karmiących piersią jest bezpieczeństwo ich dziecka oraz obawa o to, że niepożądane substancje mogą przenikać do pokarmu. Obawa ta jest bardzo często nieuzasadniona, niemniej odgrywa ważną rolę w podejmowaniu decyzji o przyjmowaniu jakichkolwiek preparatów podczas karmienia piersią. Preparat proponowany tej szczególnej grupie kobiet powinien spełniać najwyższe standardy jakości oraz zawierać kompozycję składników dobraną tak, aby aktywnie wspomagać zdrowie kobiety, a jednocześnie nie zawierać substancji, które przenikając do mleka matki, mogłyby powodować niekorzystne skutki dla zdrowia i rozwoju dziecka.
Artykuł powstał we współpracy z firmą Nutropharma, producentem bezpiecznych i skutecznych preparatów dla kobiet w ciąży i po porodzie: Vitapil Mama oraz Femalitker. (podlinkować produkty i stronę producenta).
Czy wiesz, że…..
Wbrew obiegowym opiniom ścinanie na krótko włosów przerzedzających się, nie wpływa znacząco na redukcję ich wypadania, niemniej ma na pewno korzystny aspekt, jeśli chodzi o modelowanie i zakrywanie łysiejących partii skóry głowy. Podobnie ograniczanie mycia włosów czy szczotkowania nie przyczynia się do zahamowania procesu wypadania.