Ewa Minge – projektantka odzieży i akcesoriów. Jej profil na Facebooku i instagramie śledzi kilkadziesiąt tysięcy osób. Linia Eva Minge obejmuje min. kolekcje wieczorowe, czy sportowe. Wielokrotnie nagradzana w kraju i za granicą.
Ewa Minge dodała wczoraj na swoim profilu na Facebooku emocjonujący wpis, szczery i prawdziwy. Zgadzamy się! Jak myślicie o kogo chodzi? My wiemy, a czy Wy macie swoje typy?
Ponizej cały wpis: pisownia oryginalna FACEBOOK @evamingedesign
Często zastanawia mnie problem byłych żon (przeważnie niestety żon, nie mężów – taka żeńska przypadłość ) akceptacji obecnego życia ich ex.
Tu nawet bym się nie dziwiła ,bo bywa ,ze porzucone ,zranione ,zdradzone maja żal do tych co im zabrały . Ale znam sytuacje kiedy chłop był “bezpański ” długie lata i wreszcie ułożył sobie niespodziewanie życie . I zaczyna się ….śledzenie ,podglądanie, narady z koleżankami i milion pomysłów jak mu to życie uprzykrzyć.
Kiedyś tłumaczyłam kilka godzin takiej byłej żonie ,ze w jej interesie jest żeby jej były był szczęśliwy ….z różnych powodów . Nie zrozumiała i w konsekwencji porzucona przeszłość zapukała do drzwi i się zemściła. Ex podkopywała z ukrycia i sprytnie ale zapomniała jak wielki udział ma w przeszłości swojego męża i ….ze udział ten wyjęty siłą rzeczy na światło dzienne najbardziej jej zaszkodzi.
Inna kategoria równie jak nie bardziej żałosna to obecne wybranki swoich mężów (partnerów ) niszczące ,depczące przeszłość swoich panów. Jaki trzeba mieć iloraz inteligencji emocjonalnej żeby nie zrozumieć i nie zaakceptować ,ze ten człowiek ,z którym dzielimy życie, kiedyś kochał kogoś i ta kobieta jest jak bardzo byśmy się nie upierali częścią jego życia.
Jeżeli ta cześć była bezowocna (dzieci ) to zapomnijmy temat i nie karmy swojej zazdrości przeszłością nie mająca żadnego znaczenia tu i teraz. Każdy ma jakąś przeszłość a w związkach z odzysku to jest aksjomat. Nie deprecjonujmy tez swojej przeszłości, bo deprecjonujemy zwyczajnie siebie.
Horror pojawia się w sytuacji kiedy kobieta niszcząc przeszłość swojego aktualnego partnera bierze się za niszczenie dzieci i w ramach słodyczy i trzepotu rzęs, cudownie podszeptuje mu różne tematy skrupulatnie oddalając jego potomstwo z byłą od jego aktualnego życia. Jak się to skończy kiedyś ? Dla niej, głównie dla niej katastroficznie.
Facet prędzej czy później przejrzy na oczy, zatęskni i zderzy się ze ścianą. Dzieci dorastają, widzą i rozumieją. A jak nie rozumieją, to świat im podpowie z dużym prawdopodobieństwem na niekorzyść tatusia. Przebudzony tatuś spragniony jednak swojej genetyki, stęskniony i bardzo raptem sentymentalny zderzy się ze ścianą, za co obwini i słusznie, aktualną partnerkę, którą był jeszcze do niedawna tak ślepo zauroczony. Uroki maja to do siebie ze opadają z czasem i rzeczywistość wyklucza kontynuacje stanu z zaślepienia .
Jest jeszcze jedna kategoria kobiet, które maja dostęp do mediów i rozgrywają swoj bój publicznie. Bez względu na sedno sprawy i nawet jakiekolwiek ukryte racje, to świństwem największym i brakiem uczuć ludzkich podstawowych jest wojna medialna z dziećmi i byłą małżonką obecnego oblubieńca.
Zasada dla mnie i chyba każdego normalnego człowieka jest prosta – ukradłaś,wykradałaś chłopa z układu w którym tkwił ,to siedź cicho i nie dobijaj rodziny ,która była przeświadczona, ze jest szczęśliwa. Nie niszcz dzieci niewinnych na okładkach gazet i nie pieprz, że robisz to dla ich dobra, bo ich jedyne w pojęciu dziecka dobro ukradłaś.
Wmawiając teraz wszystkim, że tatusia im uratowała od nieszczęścia, w ktorym tkwił wskazujesz na epicentrum tego nieszczęścia ! Rodzine…. czyli także ich . Kropka ! Takie kobiety powinno się trzymać w nakazie sądowym doniewypowiadanie się na temat ….tyle ze sądy u nas pracują latami wiec pani taka skutecznie zniszczy młodym psychikę przez ten czas biurokracji i kolejek po prawo.
Nie mogę od początku wielkiej miłości jednej medialnej pary, patrzeć na to co wyczynia aktualna zona byłej rodzinie swojego męża. Tak jak daje ludziom prawo do miłości w różnych okolicznościach, bo to sprawa tylko ich sumienia, tak nie rozumiem i nie chce zrozumieć jak można urządzić publicznie taką korridę przeszłości własnego męża, która ze względu na czas wspolny i żywe DZIECI !!!! nigdy nie przejdzie do lamusa .
Przeszłość naszych partnerów drogie panie powinna być niekwestionowanym udziałem w naszej teraźniejszości i przyszłości . Im większe z was złodziejki tym uczciwiej z nawiązką chrońcie i dyskretnie DYSKRETNIE , wspierajcie strukturę, która osłabiłyście wyciągając z niej podstawowe ogniwo .
Miłego dnia życzę wszystkim moim fanom i wrogom oczywiście zwyczajowo tez ?