ANNA KOCIUGA absolwentka Fashion Institute Of Technology w Nowym Jorku. Praca modelki, praktyki dla takich firm jak Chloè, Victoria’s Secret czy Rachel Roy oraz kształcenie się w światowej stolicy mody, umożliwiło jej poznanie i zrozumienie świata mody z różnych perspektyw. Dzięki zdobytemu doświadczeniu, w projektach Philo odnajdziemy połączenie wyjątkowego komfortu noszenia z nieprzeciętnym i ponadczasowym lookiem.

Redakcja: Pani Aniu, przyznaję, że pierwszy raz zobaczyłyśmy Pani markę na Instagramie. Wcześniej słysząc o  Philo, myślałam, że jest to marka z USA. Proszę niech Pani zdradzi trochę kulis jej powstania.

Anna Kociuga: Pomysł stworzenia własnej marki narodził się na studiach. Wtedy już pojawił się w głowie zarys ubrań, jakie chciałabym projektować. Zależało mi, aby projekty były ponadczasowe, ultra kobiece, aby “żyły” z nami przez dłuższy czas niż tylko jeden sezon. Marzyłam, aby stworzyć markę niejednoznaczną, do której kobiety będą wracać, wiedząc, że zawsze znajdą coś, co “niewymuszenie”  podkreśli ich kobiecość,  optycznie wymodeluje ich sylwetkę i pomoże poczuć się lepiej.

Spędziła Pani sporo czasu za granicą. Jak ocenia Pani polski rynek modowy w Polsce?

Za granicą spędziłam 12 lat, ale często przyjeżdżałam w odwiedziny, a wiec rynek modowy w Polsce jest mi znany. Uważam że mamy bardzo utalentowanych projektantów i każdy z nich wykształcił swój własny, rozpoznawalny styl. Bardzo ciesze się, że Polki szukając swojego stylu, coraz częściej wybierają polską modę ponad znane metki popularnych światowych brand’ów.

W tej chwili projektantem może być każdy… niestety. Pani kończyła prestiżowy Fashion Institute Of Technology w Nowym Jorku. Jak bardzo nauka w szkole ukształtowała Panią jako projektantkę?

Moja szkoła tak naprawdę otworzyła mi drzwi do marzeń i pokazała drogę do ich realizacji. To był fantastyczny okres odkrywania siebie jako artysty, swojego stylu, ale także mądrego planowania przyszłości.  Myślę, że w ogóle NY, który traktuje jak mój drugi dom, dał mi wiele dobrej energii i pokazał, że wszystko o czym marzymy jest w zasięgu reki i to, czy osiągniemy zamierzony cel, zależy tylko od nas. Jestem wdzięczna za to, że szkoła nauczyła mnie równowagi pomiędzy byciem artystą i projektantem, a byciem własnym menadżerem i zarządcą swojej marki.  Na koniec dnia musimy znaleźć balans pomiędzy sztuką a sprzedażą i użytecznością naszych pomysłów.

Czym Philo chce wyróżnić się na rynku polskim? Co będzie miara jego sukcesu w kraju?

Philo dalej będzie rozwijało się jako marka dla kobiet pewnych siebie, trochę zwariowanych, zdających sobie sprawę ze swojej kobiecości, podkreślając ją w subtelny sposób. Ponadczasowe kroje i kolory zawsze będą domena Philo. Wszechstronność i łatwość projektów sprawia, że wystarczy zmienić szpilki po pracy, aby być gotowym na kolację z przyjaciółmi lub eleganckie cocktail party. Oczywiście chciałabym dostosować to wszystko cenowo tak, aby było dostępne dla większości kobiet.

Skąd pomysły na napisy t-shirtów? Przyznaję, że są przewrotne.

Napisy nie są oczywiste, bo podyktowane są życiem każdej z nas. Maja motywować i nakręcać nas do działania. Nasz bestseller’owy t-shirt Girls Can Do Anything okazał się dla wielu kobiet mocnym narzędziem motywującym. Pisały do nas dziewczyny, że dodaje im skrzydeł, jest twarzowy i niezobowiązujący.

Cel marki Philo w 2017 roku?

Chciałabym, aby nasze Philogirls, szczególnie w dobie tego co teraz dzieje się na świecie, nie bały się wyrażać swoich emocji i używać swojego głosu. Inteligentne i barwne projekty Philo mogą pomóc, by kobiety w Polsce stały się pewniejsze siebie i nie traktowały mody zbyt serio. To ma być lekka i łatwa sprawa…

Jak wygląda typowy dzień projektantki Anny Kociugi?

Lubię zaczynać dzień z jakąś intencją. Kiedy rano wstaje wybieram sobie “intencje”. To sprawia, że jesteśmy wdzięczni za małe i proste rzeczy. Pomaga odróżnić, co jest ważne a co mniej, na czym powinniśmy skupić swoją uwagę najbardziej, aby z lekkością posuwać się do przodu według planu.

Moje pomysły rodzą się przed snem. Odkąd jestem mamą, mam zdecydowanie późniejszy start dnia- staram się jak najwięcej czasu spędzać z moim synkiem. On też zainspirował mnie do pracy nad nowym projektem Philo Kids.

Po południu zwykle jest pora na spotkania w pracowni Philo z klientkami, dla których Philo tworzy rzeczy indywidualnie, pod wymiar, lub po prostu zajmuję się stylizacją ich garderoby i pomagam przy zmianie wizerunku.

—————-

Philo łączy w sobie europejską elegancję i jej konserwatywny szyk z amerykańską swobodą i luzem. “Moje projekty są odzwierciedleniem tego co czuję. Istotne jest dla mnie, aby stworzyć balans i zachować równowagę pomiędzy celem a jego ekspresją.” – mówi Ania.