Kora została uhonorowana muralem, który powstał w Warszawie kilka miesięcy temu. Dzięki drzewom rosnącym przy budynku, zmienia się w zależności od pory roku. To najpiękniejszy jaki można było oddać artystce.
Kora odeszła od nas po długiej chorobie nowotworowej 28 lipca 2018 roku, zostawiając fanów w żałobie. Po jej śmierci wiele osób, chcących uczcić pamięć artystki, zaczęło na różnych płaszczyznach sztuki tworzyć dzieła upamiętniające gwiazdę. Jeden z najpiękniejszych “pomników” Kory znajduje się w stolicy, przy ulicy Nowy Świat 18/20. Za projekt odpowiadał Bruno Althamer, a jego wyjątkowość tkwi w porach roku, które sprawiają, że obraz można nazwać w pewnym sensie interaktywnym.
Pierwsza odsłona z sąsiadującym obok kasztanowcem była bardzo surowa, otaczały ją puste i ciemne gałęzie, teraz pokrywają je liście i kwiaty. Mural zmienia się tak jak zmienna była artystka.
Jak tłumaczy twórca, taki plan był od początku, ani miejsce, ani wizerunek nie były przypadkowe
“Poszedłem na miejsce, gdzie powstanie mural, jesienią. Kasztanowce, odkąd zachorowały, wcześnie zrzucają liście. To było jedyne gołe drzewo w okolicy. Rośnie tak blisko ściany, że musiało stać się częścią tej pracy. Dzięki niemu mural będzie reagował na pory roku, zmieniał się wraz z nimi, podlegał temu naturalnemu zegarowi, który bliski był również Korze. – wyjawił w rozmowie z Wysokimi Obcasami” .
My jesteśmy zachwycone, czekamy na kolejne malowidła zrobione przez naturę.