Nowy rok wiąże się z nowymi wyzwaniami, ale i okazjami na ciekawe zakupy, gdyż styczeń to czas wyprzedaży kończącego się sezonu zimowego. Na sklepowych półkach pojawiają się kuszące ceny, obniżki, promocje, które zachęcają do tego, by sięgnąć po portfel i poddać się zakupowemu szaleństwu. Na co jednak warto uważać, by nie dać się oszukać?

W trosce o dobro finalnego klienta

Dotychczas bardzo wiele sklepów tuż przed okresem wyprzedaży celowo zawyżało ceny, dzięki czemu obniżki rzeczywiście wyglądały na bardzo atrakcyjne, szczególnie jeśli zgodnie z metką wynosiły one nawet kilkadziesiąt procent. To zachęcało do zakupów, lecz nie było uczciwą praktyką wobec konsumenta, gdyż w rzeczywistości cena nie ulegała zmianie lub nawet była wyższa, niż jeszcze kilka dni wcześniej. 

Dlatego dobrym pomysłem jest, by uzbroić się w świeże informacje i z rozsądkiem podejść do kwestii, jaką stanowią zimowe wyprzedaże w 2023 oraz nowe prawo konsumenta — wszystko, co musisz wiedzieć. Pokrótce, wprowadzono zmiany w prawie, dzięki którym już nie tak łatwo oszukać jest finalnego konsumenta. Na czym one polegają?

Zmiany w prawie, które powinien znać każdy konsument

Zgodnie z najnowszym obowiązującym prawem, każdy sprzedawca w sklepie stacjonarnym i internetowym musi poinformować potencjalnego klienta o tym, jaka była najniższa cena danego produktu w przeciągu ostatnich 30 dni, zanim została wprowadzona promocja. Wtedy znacznie łatwiej oszacować, czy promocja jest realna, czy tylko na wyrost.

Kolejnym kluczowym elementem rzetelnego informowania klientów o produktach są opinie. Dotychczas niektórzy przedsiębiorcy korzystali z fałszowanych opinii, które były pisane na zamówienie i nie miały nic wspólnego z faktycznym stanem produktu. Obecnie firma musi weryfikować każdą z nich oraz poinformować, jak sprawdzana jest ich autentyczność. Dzięki temu kierowanie się zdaniem innych klientów opiera się na wiarygodności.

Wybierając się na wyprzedaże, nieocenioną wskazówką dla konsumentów jest również zapis prawny, który jednoznacznie stwierdza, iż obowiązującą za towar ceną jest ta widoczna na metce — nie ta, która pojawia się na wyświetlaczu kasy fiskalnej. Rozbieżności w cenach, szczególnie w dużych powierzchniowo sklepach mogą mieć miejsce, jednak żaden sprzedawca nie może narzucić klientowi finalnej ceny innej niż ta, która widoczna jest bezpośrednio na zakupionym towarze. Prawo w tej sytuacji wyraźnie stoi po stronie klienta, dlatego bez obaw można je egzekwować.

artykuł we współpracy z NEXU.PL