Nie da się mówić wiarygodnie o rzeczach, których świadomie się nie doświadczyło. Dlatego właśnie wierzymy Kasi Błażejewskiej-Stuhr. Poprosiliśmy ją, aby podzieliła się, krok po kroku, swoimi pomysłami na temat pielęgnacji, hipoalergicznego makijażu i zdrowego odżywiania całej rodziny, w tym oczywiście naszych dzieci. Jest bowiem nie tylko psychodietetyczką, ale również żoną i matką. Do jej trybu życia przekonuje nas też postawa Kasi: filigranowa, świeża dziewczyna, chciałoby się nawet powiedzieć: “dziewczynka”, która mogłaby śmiało występować w reklamie zdrowej żywności.

Oto kilka porad młodej mamy oraz konkretnych produktów, które ułatwiły jej powrót do formy po ciąży oraz codzienne życie z maluchem.

1. Laktacja – gdy mleka jest za mało

Oczywistym jest, że prawidłowa dieta jest ważnym aspektem naszego życia. Stosowanie jej pozwala po prostu  dobrze się czuć, a o to przecież chodzi. „ Również w czasie karmienia piersią sposób odżywiania jest ważny bo wspiera zdrowie i samopoczucie matki. Dieta mamy karmiącej powinna być różnorodna, bogata w warzywa, owoce, kasze, białko. Absolutnie nie stosujemy diet eliminacyjnych  bez wyraźnego wskazania lekarza.  Dieta eliminacyjna to silnie zakorzeniony mit, który nie ma absolutnie żadnego potwierdzenia w nauce. Podobnie ma się rzecz, jeśli chodzi o tzw. herbatki laktacyjne. Mocno zakorzeniło się ich stosowanie przez mamy próbujące „podkręcić” kulejąca laktację. Niestety muszę Was zmartwić- herbatki te działają tylko na nasze samopoczucie lub układ pokarmowy (rumianek, koper włoski), ale  na pewno nie na aktywną produkcję mleka i zwiększanie jego ilości. Jeśli już jednak mamy poważny problem z wywołaniem laktacji lub wydaje nam się, że mamy za mało mleka żeby zaspokoić potrzeby małego głodomorka, to Kasia poleca oparty na naturalnych składnikach preparat Femaltiker. “To działa ! Warto zwrócić uwagę na to, że efekt Femaltiker – czyli wyraźne zwiększenie ilości mleka u mamy został potwierdzony badaniem klinicznym z udziałem mam wcześniaków, a zatem grupy szczególnie narażonej na zaburzenia laktacji. Mamy spożywające 2 saszetki Femaltiker przez 14 dni odciągnęły przez ten okres aż o 1700 ml mleka więcej w porównaniu do grupy otrzymującej placebo.”Co działa w Femaltiker®? To formułą Lactanell oparta o naturalne składniki takie jak słód jęczmienny, beta-glukan ze słodu jęczmiennego oraz melisa.

2. Gotowanie – brak czasu

Odżywiamy się w bardzo prosty sposób. Raz w tygodniu robimy zakupy na targu. Jeżeli tylko mam na to czas, staram się samodzielnie piec chleb. Na śniadanie jadamy w zasadzie codziennie albo płatki owsiane, albo kaszę jaglaną z owocami. Zależy nam na tym, aby nasze posiłki były zdrowe i abyśmy jadali je wspólnie. Takim najbardziej lubianym miejscem w naszym domu jest kuchnia, gdzie mamy okrągły, drewniany stół otoczony ławami, przy którym odbywamy większość spotkań towarzyskich. Tu mój syn rysuje, podczas gdy ja gotuję, drugi syn siedzi w foteliku przy tym stole. Nie spotykamy się wiec przy stole tylko na posiłek – to miejsce, w którym wszyscy domownicy zwalniają, siadają razem, rozmawiają… To tu szykujemy się do dalszych zadań. Najważniejszym posiłkiem dnia dla nas jest śniadanie – wszyscy staramy się wstawać wcześnie i jeść je wspólnie, ponieważ potem nie zawsze jest okazja, aby sie spotkać.

Od niedawna mamy w domu Thermomix, który zdecydowanie ułatwia życie 🙂 waży, miksuje, sieka, mieli, ubija, pozwala blendować, gotować na parze i wiele innych. Kiedy nie masz pomysłu na potrawę lub ciasto niezwykle pomocne jest Cookidoo ® , które jest platformą z przepisami, a także funkcjami, które pozwala zaplanować menu na cały tydzień, stworzyć listę zakupów, a nawet własne listy przepisów. Urządzenie jest bardzo łatwe w obsłudze, dzięki wyświetlaczowi z przodu urządzenia.

3. Adios kilogramos

Tym, co sprawia, że dość szybko odzyskuję figurę sprzed ciąży, są przede wszystkim regularne posiłki – dzięki nim nie miewam napadów głodu i radzę sobie z nadmiernym apetytem. Staram się zjadać piec posiłków dziennie o stałych porach, z czego ten wieczorny jest najmniej kaloryczny i spożywam go najpóźniej o godzinie dwudziestej, tak jak w powiedzeniu: Śniadanie zjedz sam, obiadem podziel się z przyjacielem a kolacje oddaj wrogowi. Więcej na ten temat można znaleźć w moich książkach” “Uczta dla dwojga” i “Adios kilogramos”. Kupicie je na moim blogu: http://kachstuhr.pl którego premiera właśnie w kwietniu.

4.Problemy z cerą

Nasza skóra, przede wszystkim ta na twarzy, po porodzie staje się cienka i krucha. W tym okresie zamiast przeczekiwać problem, można wspomóc się także ogólnoustrojowo, poprzez urozmaiconą dietę.  Skóra  po kilku miesiącach po urodzeniu dziecka powinna wrócić do stanu sprzed ciąży. U mnie zadziało się tak, że moja tłusta cera stała sie raptem bardziej sucha i musiałam zmienić kilka kosmetyków, których używałam na co dzień. Wam również radzę, abyście przyjrzały się uważnie potrzebom swojej skóry, ponieważ mogły się one diametralnie zmienić i należy na to odpowiednio zareagować.  U mnie sprawdziła sie maseczka z awokado – zblendowanego z olejem, która doskonale wygładziła i uelastyczniła moja twarz.

5. Łamliwe paznokcie

Po ciąży, która, umówmy sie, przez lekarzy nazywana jest często pasożytem w naszym organizmie, osłabieniu uległy też moje paznokcie, które stały się łamliwe i kruche. Podobnie jak to ma miejsce z włosami, dzieje się tak przez spadek poziomu estrogenów. Musimy dać sobie czas i nie panikować zbytnio, nasz organizm stopniowo będzie się odbudowywał. Paznokciom możemy pomóc także tak, że będziemy je pół godziny dziennie trzymać w lekko podgrzanej oliwie z oliwek – w praktyce oznacza to po prostu, że wkładamy koniuszki palców do miseczki z ciepłą oliwą, a drugą ręką, no cóż, po prostu trzymamy malucha, którego przy okazji karmimy.

6. Wypadanie włosów

Byłam przyzwyczajona, że moje włosy są puszyste i gęste, w nieco rudym, naturalnym odcieniu doskonale komponującym sie z moją cerą. Wiadomo, że w ciąży włosy nie wypadają, że zachowują się nieco inaczej, jest to związane z podwyższonym poziomem estrogenów. Ale trzy miesiące po porodzie włosy zaczęły mi wypadać po prostu garściami. Podobno można tak stracić nawet do 30 procent włosów.

W rozwiązaniu tych problemów pomaga mi, poza zdrowym odżywianiem – Vitapil®mama, gdyż zawiera: cynk, witaminy z grupy B, żelazo o korzystnym wpływie na skórę i paznokcie.

Oparty jest o bogatą kompozycję składników, w tym krzemionkę z pędów bambusa, biotynę, kwas pantotenowy. Zawiera tylko bezpieczne składniki w odpowiednich ilościach, które  w większości nie przenikają do mleka kobiecego.

 

 

 

7. Zęby 

W ciąży i zaraz po porodzie dziąsła są nadmiernie wrażliwe, opuchnięte, lubią też krwawić, dlatego mój stomatolog zalecił mi masowanie ich szczoteczką o miękkim włosiu. Dotychczas używałam zwykłej szczoteczki manualnej rano i wieczorem. Jednak niedawno dostałam szczoteczkę soniczną Seysso Professional.  Szczoteczka wykonuje bardzo szybkie ruchy, a przy tym jest bardzo delikatna. Na stałe zagościła na mojej toaletce. Jestem zadowolona z efektów, dlatego wybrałam też szczoteczki soniczne Baby-friendly dla moich dzieci tej samej marki. Pielęgnacja jamy ustnej powinna zacząć się od najmłodszych lat, by uniknąć późniejszych konsekwencji zdrowotnych.

7. Dbałość o ciało

Słyszałam, że rocznie do naszego organizmu przenika nawet 2 kg substancji przez skórę. Skoro staram się o to, aby moja dieta nie zawierała konserwantów, nie widzę powodu, dla którego z kosmetykami miałoby być inaczej. Małego Stasia kąpię w rumianku i używam wielorazowych pieluch – dzięki temu nie wiem, co oznacza słowo odparzenia. Gdybym miała wskazać bezpieczne produkty, po które sięgam do pielęgnacji ciała swojego i dziecka, to wybieram markę Himalaya  – mają doskonałe kremy do twarzy i ciała, kosmetyki do oczyszczania twarzy, maseczki czy wreszcie peelingi. Produkty Himalaya Herbals dla dzieci zawierają ponad 100 czynnik substancji ziołowych. Są wzbogacone o formułę bez parabenów, ftalanów, lanoliny i innych szkodliwych substancji.W linii mamy min. szampon NO TEARS, płyn do kąpieli, mydło, balsam i krem dla dzieci. Są niedrogie i ogólnodostępne!

 

8. Chcę być piękna ale mam wrażliwą skórę

Uważam, że jeżeli jestem matką i żoną i moje życie polega tylko na dogadzaniu rodzinie, to coraz trudniej będzie mi zapominać o sobie i robić przyjemność innym. Będę mieć coraz mniej energii i coraz mniej radości z życia, dlatego warto zawsze, abyśmy pamiętały o sobie. Dały sobie choć godzinę dziennie na trening, który da nam poczucie, że zrobiłyśmy coś dla siebie oraz pozwoli nam to się dobrze poczuć w związku z tym, że uprawiam sport. Robimy coś dobrego, co będzie owocowało. To da nam więcej chęci, aby zajmować się innymi.

Makijaż młodej mamy musi być naturalny i bezpieczny dla jej skóry oraz dziecka. Wybieram kosmetyki, które są przebadane przez dermatologów – to na pewno. Jestem psychodietetykiem a więc osobą, która wierzy w harmonię pomiędzy środowiskiem zewnętrznym a tym jak czujemy się „wewnątrz”.  W dzisiejszych czasach, w biegu codzienności aż 80% kobiet uskarża się na problemy z nadwrażliwością skóry.

Drugim, równie poważnym, problemem jest zespół przesuszonego oka czego skutkiem ubocznym są zaczerwienienia białka ocznego, uczucie szczypania i trudność w dobraniu odpowiednich kosmetyków makijażowych. Przyczyn jest wiele: zanieczyszczona atmosfera, przetworzona żywność czy coraz częstsze alergie.

Ostatnio używam linii Bell HYPOAllergenic, którą poleciła mi świetna makijażystka Gosia Smelcerz. Szczególnie podoba mi się fakt, że w kosmetykach tych znajdziemy substancje takie jak witaminy, naturalne woski czy oleje roślinne, które są prawdziwym dobrodziejstwem dla naszej skóry. Moim aktualnym ulubieńcem jest nowość – pudrowa, wykręcana pomadka do ust w kredce „Hypoallergenic powder lipstick” w odcieniu 01 (pasuje idealnie do moich rudych włosów). Aplikuje się w sposób błyskawiczny, i jest niesamowicie trwała! Wszystkie mamy doskonale wiedzą, jak wielkimi atutami są szybkość nakładania i trwałość kosmetyków ☺.

 

Zobaczcie jakie produkty wybrała dla siebie Kasia Błażejewska-Stuhr:

Vitapil ®mamaFemaltiker, Thermomix, Himalaya, Seysso, Bell Hypoallergenic