Substancje toksyczne znajdują się wszędzie – powietrze w naszych domach jest ich pełne.
Wydostają się one z materiałów budowlanych, farb i klejów, ale też przedostają się przez otwarte okna. Możesz je w części usunąć dzięki roślinom doniczkowym, które wykazują zdolność neutralizowania szkodliwych substancji.
Zanieczyszczone powietrze negatywne wpływa na kondycję organizmu. Boli cię głowa, masz zawroty głowy, mdłości, jesteś zmęczona, masz problemy z koncentracją, masz podrażnione oczy, katar czy suchy kaszel? Jeśli tak to oznacza to, że w twoim domu masz zanieczyszczone powietrze. Jest to syndrom znany jako chory budynek.
Pomóc w walce z tymi wszystkimi dolegliwościami mogą rośliny doniczkowe, o czym przekonuje B. C. “Bill” Wolverton – były naukowiec NASA i doktor filozofii.
Jakie substancje toksyczne najbardziej szkodzą?
Do zanieczyszczenia powietrza w naszych domach przyczyniają się :
ksylen (w przemyśle stosuje się go jako rozpuszczalnik farb i lakierów),
benzen,
formaldehyd (powszechnie występuje w kosmetykach, lakierach i dezodorantach),
nikotyna i substancje smoliste,
kurz i pył (niebezpieczne są zwłaszcza odchody roztoczy kurzu domowego).
Jakie rośliny oczyszczają powietrze?
Wiele osób stosuje nowoczesne urządzenia oczyszczające powietrze. Warto jednak zadbać o to, by w naszym otoczeniu znajdowały się również rośliny doniczkowe. Działają one jak filtry dezaktywujące substancje toksyczne. Zmniejszają jednocześnie niekorzystne działanie alergenów, wirusów, bakterii i grzybów. Najlepsze pod tym względem są paprocie i palmy.
W walce z formaldehydem świetnie sprawdzi się bluszcz pospolity. Jest to roślina, która nie wymaga dużej pielęgnacji. Oprócz tego, że ładnie się prezentuje, świetnie odświeża i nawilża powietrze.
Skrzydłokwiat jest rośliną, która neutralizuje działanie acetonu, benzenu i amoniaku. By rosnąć, potrzebuje duże ilości wody.
W trosce o dobre powietrze w naszym otoczeniu nie powinno również zabraknąć takich roślin jak: nefrolepis wyniosły, daktylowiec kanaryjski, zielistka Sternberga, figowiec benjamina.
1 Komentarz