Purite poprzez lata swojego rozwoju, zaprosiła do współpracy, ekspertów wielu dziedzin: od lekarzy tworzących receptury i opiniujących proces technologiczny oraz surowce roślinne, po specjalistów z zakresu detoksykacji organizmu i dietetyków.

Purite – jej twórcami są Szymon Kaźmierczak i Sebastian Kubiak.

Jaka jest Wasza życiowa filozofia?

Osobiście głęboko wierzę w autentyczność – naturalność. Szczerość i prostota jest obecna zarówno w naszych kosmetykach, jak i w sposobie, w jaki żyjemy. Stąd poniekąd wzięła się nasza nazwa, gdyż Purite wyraża potrzebę życia w zgodzie z naturą i jej prawidłowym rytmem, wsłuchując się w potrzeby własnego ciała.

Popularny obecnie “powrót do natury” nie jest dla nas tylko sloganem, lecz wskazówką, skąd czerpać najlepsze rozwiązania wszystkich problemów skórnych, które zafundowała nam cywilizacja. Chcemy uświadamiać, że za sprawą naturalnych, znanych od wieków składników, można osiągnąć bardziej spektakularne efekty, niż te w najnowocześniejszych laboratoriach.

Skąd pomysły na to, żeby akurat takie produkty wprowadzić do oferty?

Genezą wszystkich naszych kosmetyków jest eliminacja szkodliwych substancji. Uświadomiliśmy sobie, że nasze babcie miały wiele naprawdę rewelacyjnych patentów na zdrowie i urodę, jak chociażby płukanki z octu. Podobne sposoby są wykorzystywane od wielu stuleci, a my jedynie odświeżamy i ulepszamy ich tradycyjne receptury. Oczywiście moglibyśmy robić mało wartościowe produkty podobne do tych, które powszechnie sprzedają kosmetyczni giganci lub wręcz przeciwnie – sprzedawać jedynie naturalne substraty, które używamy w naszych kosmetykach, jak np glinki, masła, oleje, czy też wody kwiatowe. Jednak często, konsumenci nie zdają sobie sprawy z faktu, iż wiele z tych substancji nie należy stosować samodzielnie przez dłuższy okres czasu. Codzienna pielęgnacja ma prowadzić do zdrowia i gwarantować długotrwałe efekty, dlatego nasze kosmetyki, działając w kompleksowy i optymalny sposób, są w stanie uporać się z problemami, z którymi pojedyncze składniki po prostu nie dają sobie rady. Niewątpliwie, pomaga nam w tym również współpraca z lekarzami wielu specjalizacji. Ich wskazówki i opinie są dla nas wyjątkowo cenne.

Jakie są realia prowadzenia biznesu takiego, jak Wasz? Jakie są główne ograniczenia?

Ostatnio ogranicza nas głównie brak czasu. Jesteśmy małą manufakturą i wszystkie kosmetyki przygotowujemy sami a do współpracy staramy się wybierać wyłącznie najlepszych, w zdecydowanej mierze polskich dostawców i producentów, którzy mają filozofię podobną do naszej, tj. produkują wyłącznie z naturalnych składników, z dbałością o środowisko. Ich wyszukanie i nawiązanie satysfakcjonującej współpracy w praktyce okazuje się dość żmudnym procesem. Chcemy mieć pewność, że w istocie reprezentujemy te same wartości, tak, aby potem móc je zagwarantować naszym Klientkom.

Jak przygotować ciało na lato? podajcie 3 kosmetyki z Waszej oferty, które pomogą.

Lato to wyjątkowo trudny okres dla naszej skóry i dlatego należy jej w tym okresie poświęcić szczególną uwagę. Słońce i klimatyzacja mocno wpływa na jej nawilżenie, przydadzą się więc preparaty złuszczające, jak np. nasz scrub cukrowo solny róża – wanilia. Dodatek oleju z owoców dzikiej róży, nazywanego “olejem młodości”, uchroni skórę przed wolnymi rodnikami, poprawi jej elastyczność i zregeneruje komórki. To doskonały wstęp do dalszych zabiegów. Wyjątkowo przydatnym produktem PURITE jest ujędrniające masło do ciała aftersun, które nie dość, że przed sezonem bikini zwiększy gęstość skóry i wpłynie na redukcję cellulitu, to dodatkowo zregeneruje skórę już po samym opalaniu. Chciałbym również zaproponować dezodorant z zieloną glinką, który w tym upalnym okresie zapewni komfort i świeżość na cały dzień. Jego innowacyjna konsystencja kremu nie powoduje żadnych podrażnień nawet zaraz po depilacji, gdyż oprócz swojej głównej funkcji – eliminacji brzydkiego zapachu, eliminuje ewentualne zaczerwienienia i świąd tych okolic.

Większość firm z Waszej branży jest w Warszawie. Nie myśleliście o tym, żeby przenieść się z Wrocławia tutaj?

Posiadanie korzeni w Warszawie, z pewnością wiele ułatwia, szczególnie na starcie. Ten etap mamy już na szczęście za sobą 😉 Nasze produkty już od dawna są do kupienia w warszawskich, renomowanych sklepach z ekologicznymi kosmetykami, nie oznacza to jednak, że nie marzymy o swoim własnym miejscu w Warszawie i to marzenie pomału zaczynamy realizować. Nie chcemy jeszcze zdradzać szczegółów, ale bywamy tu obecnie na tyle często, że czujemy się już po części Warszawiakami 🙂

Jak wygląda koncepcja wprowadzania nowego produktu? Nad czym teraz pracujecie?

Staramy się odpowiadać na wszelkie potrzeby skóry, które najczęściej zgłaszają nam współpracujący z nami lekarze. Jednak, wprowadzenie nowego produktu na rynek jest naprawdę skomplikowanym procesem. Od samej koncepcji kosmetyku do jego sprzedaży, musimy przejść przez wiele etapów, m.in. wykonać szereg badań nad bezpieczeństwem jego stosowania. Takie testy mogą trwać nawet kilka miesięcy, więc czasami trzeba się uzbroić w cierpliwość, mimo, że nasze głowy kipią od nowych pomysłów. W dodatku, nasze klientki są dla nas nieustanną inspiracją! Przyznaję, że miały duży udział w tworzeniu produktów, które już niedługo ukażą się na rynku. Są to: dezodorant w kremie dla skóry wrażliwej, dwie wersje najbardziej wyczekiwanego kremu pod oczy oraz ultra ekologiczny preparat na komary.

Jak widzicie siebie za 5,10,15 lat?

Oczywiście widzimy się jako manufakturę o zasięgu międzynarodowym 🙂 Najchętniej posiadającą własne ekologiczne uprawy ziół i roślin, które wykorzystywalibyśmy w produkcji kosmetyków oraz do wykonywania zabiegów terapeutycznych we własnych gabinetach SPA. Owe gabinety, wykorzystywałyby tylko i wyłącznie energię odnawialną. Chcielibyśmy stworzyć markę, która poprzez zdrową pielęgnację skóry jednocześnie wpływa na rozwój ekologicznej świadomości swoich Klientów.

Zboża – uroda prosto z pola