Ewa Wójcikowska – prezes zarządu Laboratorium Naturella, świetny manager -odpowiedzialny na sukces marki OnlyBio i OnlyEco na polskim rynku kosmetycznym. Prywatnie mama dwójki dzieci i z zamiłowania biegaczka.
Ewa Wójcikowska w ekskluzywnym wywiadzie dla Allaboutlife opowiada o fenomenie marki OnlyBio i OnlyEco, tym jak zarządzać firmą, aby odnieść sukces, ale też o swoich planach zawodowych i prywatnych na kolejne lata.
Redakcja: Pani Ewo, od lat jest Pani związana z branżą kosmetyczną. Można powiedzieć, że zna ją Pani od podszewki, dzięki pracy niemal na każdym jej szczeblu. Skąd zainteresowanie właśnie tą branżą?
Ewa Wójcikowska: Jak każda kobieta interesowałam się kosmetykami od zawsze, ale na poziomie użytkownika. Natomiast zetknięcie zawodowe, jak to często bywa, nastąpiło przez przypadek. Moje pierwsze studia – inżynieria chemiczna i procesowa – pozwalały mi na podjęcie pracy w wielu branżach. A ponieważ pierwszą pracę rozpoczęłam w branży kosmetycznej i spodobało mi się – zostałam. Krótko pracowałam w laboratorium badawczo-rozwojowym, potem dość szybko zajęłam się zarządzaniem na różnych szczeblach i… tak trwa to do dziś.
Redakcja: Jest Pani prezesem zarządu Laboratorium Naturella. Czy jako kobiecie trudno jest sprostać wszystkim wymaganiom osoby zarządzającej firmą, czy wręcz przeciwnie? Z drugiej strony, kto jak nie kobieta świetnie rozumie kosmetyki, intuicyjnie wie jak powinny one działać i jakie mamy w stosunku do nich oczekiwania.
Ewa Wójcikowska: Moim zdaniem płeć menadżera nie ma aż tak wielkiego znaczenia. Ma być dobry, skuteczny, profesjonalny i co bardzo ważne, ma mieć wizję rozwoju firmy. Znam wielu mężczyzn w branży kosmetycznej, którzy tworzą receptury kosmetyków, projektują je, dobierają zapachy, itp. Są w tym dobrzy, bo są profesjonalistami, nie dlatego, że są tej czy innej płci.
Redakcja: Jakim mottem kieruje się Pani w zarządzaniu firmą? W czym tkwi Pani zdaniem sukces Laboratorium Naturella?
Ewa Wójcikowska: Nasza firma jest młoda, mam nadzieję, że o sukcesach wkrótce będę mogła opowiedzieć. Natomiast osiągnięciem na dziś jest stworzenie w rekordowo krótkim czasie koncepcji kosmetyków i środków czystości, fizyczne powstanie oferty składającej się z kilkudziesięciu produktów, wprowadzenie jej na rynek polski a ostatnio wyjście z produktami na rynki zagraniczne poprzez uczestnictwo w dwóch największych imprezach wystawienniczych w Europie.
To wszystko dzięki zespołowi, który udało mi się zbudować – prawdziwy team! I tu dochodzimy do motta, jakim się kieruję w zarządzaniu firmą – najważniejsi są ludzie – współpracujący ze sobą profesjonaliści, z pasją, z zapałem, z wiarą w sukces, otwarci i kreatywni.
Redakcja: Stawiacie Państwo w swoich produktach na niemal 100% obecność składników naturalnych. Co jeszcze wyróżnia kosmetyki OnlyBio czy środki OnlyEco?
Ewa Wójcikowska: Ze składem produktów wpisujemy się w bardzo silny trend, który obserwujemy na całym świecie. Nasze produkty mają składy skomponowane tak, aby były skuteczne ale równocześnie bezpieczne. Mamy unikalny składnik, który jest dostępny tylko w markach OnlyEco i OnlyBio, nazywa się biosurfaktyna i wytwarzany jest przez mikroorganizmy w procesie biorafinacji. Myje, czyści, działa antyseptycznie i pochodzi z polskiego rzepaku.
Redakcja: Do kogo skierowane jest marka OnlyBio i OnlyEco?
Ewa Wójcikowska: Mamy w ofercie produkty dla dzieci od pierwszego dnia życia, kosmetyki dla dorosłych, w tym specjalną linię dla mężczyzn, oraz środki czystości. To produkty dla ludzi świadomych ekologicznie, ceniących jakość, bezpieczeństwo, dbających o siebie i środowisko. Dostępne są w sklepach stacjonarnych (Drogerie Natura, Hebe i w wybranych sklepach ekologicznych), jak również internetowych m.in. w naszym sklepie https://onlybioonlyeco.com.
Redakcja: Które z kosmetyków OnlyBio poleciłaby Pani najbardziej? Ma Pani jakiś szczególnie ulubiony produkt?
Ewa Wójcikowska: Moim ulubionym produktem jest płyn micelarny. Nie uczula, nie szczypie i naprawdę zmywa makijaż. Lubię też żele pod prysznic, mydła w płynie, no i z prawdziwą przyjemnością stosuję w domu środki czystości – są skuteczne i przepadam za ich designem.
Redakcja: Z całą pewnością można powiedzieć, że jest Pani kobietą sukcesu. Czy tak się Pani czuje?
Ewa Wójcikowska: Oczywiście – dwa największe sukcesy w moim życiu to Michał i Karolina. Udało mi się ich wychować na wspaniałych ludzi, przed którymi świat stoi otworem.
A zawodowo to mam jeszcze tyle pomysłów, że na dyskontowanie sukcesów jeszcze mam czas…
Redakcja: Jaka jest Ewa Wójcikowska prywatnie? Skryta czy wręcz przeciwnie?
Ewa Wójcikowska: Nie nazwałabym siebie skrytą – łatwo nawiązuję kontakty, lubię przebywać wśród ludzi, jestem otwarta, szybko się aklimatyzuję w nowym środowisku. Jestem energiczna, dużo mówię, ale chyba da się tego słuchać, bo często skupiam na sobie uwagę słuchaczy…
Redakcja: Jak lubi Pani wypoczywać? Dobra książka czy chwila w SPA?
Ewa Wójcikowska: To pytanie mnie trochę rozśmieszyło, ponieważ wolne chwile spędzam bardzo aktywnie – dźwigam sztangi, biegam (półmaraton) itp. A jak nie jestem na siłowni, to najczęściej w kuchni – uwielbiam gotować i robię to z prawdziwą pasją.
W SPA bym się chyba nudziła. Natomiast książki pochłaniam – ostatnio audiobooki, ponieważ dużo czasu spędzam w samochodzie.
Redakcja: Pani Ewo, jak widzi siebie Pani za 5, 10 lat?
Ewa Wójcikowska: Mam nadzieję, że wystarczy mi energii, aby rozpędzić firmę do statusu prężnej międzynarodowej organizacji, zbudować rozpoznawalne marki i może zrealizować jeszcze marzenie o własnej, tworzącej nowe trendy, innowacyjnej restauracji :).