Jesień to pora roku, w której rozpoczynamy walkę z przebarwieniami. Na rynku dostępne jest mnóstwo preparatów i środków, które mogą być naszymi sprzymierzeńcami. Mamy do wyboru kremy, zabiegi z użyciem lasera, peelingi i wiele innych. Nie ukrywamy, że i nas dotyczy ten problem. Szukając w internecie i sugerując się opiniami internautek znalazłyśmy kwas kojowy.
W jaki sposób powstaje? Jako produkt uboczny w wyniku fermentacji ryżu w produkcji sake. Kwas kojowy ma bardzo wiele zastosowań. Do najważniejszych należą:
– aktywna walka z przebarwieniami
– działanie przeciwzapalne
– działanie antybakteryjne
– nawilżenie
– poprawienie kolorytu skóry
– rewitalizacja
– wygładzenie
– zapobiega powstawaniu wolnych rodników
Spośród wielu preparatów, które zawierają kwas kojowy, wybrałyśmy formę proszku w opakowaniu 5 g. Jak stosujemy?
Przygotowujemy zawiesinę – tutaj w zależności jaki preparat wybierzecie, kierujemy się instrukcjami producenta na opakowaniu. W przypadku naszego preparatu mieszałyśmy kwas z wodą, powstał tonik. Trzymamy go w zamkniętym opakowaniu i taką miksturą codziennie rano i wieczorem przemywamy skórę twarzy.
Potem nakładamy serum i krem.
Efekty?
Zauważyłyśmy szybciej niż nam się wydawało. Skóra jest rozświetlona i nawilżona, a przebarwienia powoli rozjaśniają się.