Praca zdalna przyzwyczaiła nas do wygody. Wideorozmowy w przestrzeni domowej nie wymagały przesadnego strojenia się. Tusz do rzęs, schludna bluzka i spodnie od piżamy – tyle wystarczyło, by komfortowo przejść przez kolejny dzień roboczy. Chociaż u większości osób problem pracy z domu się skończył, a firmy z powrotem przeniosły się do biura, trudno ponownie przywyknąć do sztywnych i nieprzyjemnych w fakturze ubrań. Może warto wyciągnąć pozytywne wnioski z lockdownów i pozwolić sobie na więcej luzu? A od luzu ekspertką jest Paulina Wiklak, właścicielka internetowego sklepu z ubraniami utrzymanymi w duchu minimalistycznym. Jej czekoladowy dres został nominowany do tegorocznego Plebiscytu Influencer’s Top.
Sklep Pauliny powstał z pobudek macierzyńskich – jako mama, musiała radykalnie zmienić swoją garderobę, połączyć wygodę i funkcjonalność z elegancją. Sieciówki tego nie oferują, a na pewno nie w dobrej jakości. Zdarza się, że bluzy z przeciętnego sklepu rozciągają się po jednym praniu, materiał się mechaci, kolor blednie. Nie warto inwestować w rzeczy, które niszczą się za szybko, chociażby z uwagi na klimat i nadprodukcję. Powyższe powody zainspirowały Paulinę do stworzenia własnych projektów. „Dresy, które tworzę są minimalistyczne. Mają tworzyć bazę w garderobie, przy zachowaniu elegancji i przede wszystkim jakości. Tutaj nic się nie rozciąga, nie wypycha i nic nie wisi. Gwarantuję Ci to, czuwam nad każdym etapem produkcji” – mówi projektantka.
To nie puste słowa – odzież, którą oferuje sklep Pauliny Wiklak, są cenione wśród stałych klientek.
W asortymencie znajdziecie spodnie, bluzy, t-shirty oraz akcesoria. Wszystkie ubrania ze sklepu są szyte w Polsce, dzięki czemu autorka może doglądać każdego z etapów produkcji. W składzie materiałów z obecnej kolekcji znajdziecie głównie bawełnę z domieszką elastanu, zgodnie ze standardami zrównoważonej mody. A kroje? Projekty są uniwersalne i kobiece. Paulina korzysta z pięknej i delikatnej palety barw – miłośniczki beży z pewnością znajdą tu coś dla siebie. Poszczególne części garderoby mogą stanowić idealne uzupełnienia outfituu, lub, w przypadku kompletów, pełne stylizacje. I wbrew wszystkim przyjętym schematom, można wpasować je w niemal każdą okazję, nie tylko do chodzenia po domu. Poza tym, nadchodzi zima, a ubieranie się na cebulkę jest praktyczne tylko, jeśli będziemy wybierać przyjemne w dotyku materiały.
W byciu piękną nie chodzi o szpilki, czy krótkie sukienki odsłaniające nogi. To kwestia tego, jak się czujemy.
Dlatego nowe zakupy ubraniowe powinny być dobierane świadomie, z myślą o nas, a nie o innych! Jeśli masz ochotę na cozy day w wielkim stylu, koniecznie zajrzyj do www.paulinawiklak.pl
Artykuł powstał we współpracy z marką Paulina Wiklak