Paulina Przybysz w ekskluzywnym wywiadzie dla Allaboutlife opowiada o nowej płycie, o tym dlaczego zdecydowała się na wydanie solowego albumu, a także o życiu prywatnym. Po długim okresie wyciszenia wraca na scenę z nowym, solowym albumem “Chodź tu”.
Redakcja: Paulino, przede wszystkim cieszymy się bardzo za możliwość krótkiej rozmowy. Gratulujemy nowego singla. Chcielibyśmy jeszcze wrócić do pierwszego singla – czym są dla Ciebie “Dzielne kobiety”.
Paulina Przybysz: Poniekąd wszystkie jesteśmy dzielne, ale w moim rozumieniu te najdzielniejsze to te, które mimo przeszkód i trudności dążą do tego żeby się realizować, robić to co kochają i się nie poddają. Fajnie jak przy tym szanują też innych i inne poglądy bo nie jestem tu zwolennikiem agresji twardych poglądów.
Redakcja: W Polsce sytuacja kobiet nie jest najlepsza. Sprzeciw wobec takiemu stanowi rzeczy widać szczególnie podczas na przykład czarnych protestów, kiedy wiele z nas wychodzi na ulice. Uważasz, że Polki to dzielne kobiety?
Paulina Przybysz: Jestem dumna z faktu, że my Polki zaczynamy bez skrępowania wyrażać swoje zdanie, niezależnie od strony jaką zajmujemy. Być może nauczymy się też szanować swoje światopoglądy i szukać środka.
Redakcja: Wróćmy do muzyki. Album “Chodź tu” wydajesz pod swoim własnym imieniem i nazwiskiem. Skąd taka decyzja?
Paulina Przybysz: W sumie uwielbiam być składową zespołów. Zawsze, nawet w szkole muzycznej bardziej kręciły mnie zajęcia w orkiestrze niż moje solowe audycje, ale przychodzi taki czas kiedy potrzebuję niezależności i pełnej reprezentacji siebie samej. Pewnie jest to ten moment.
Redakcja: Praca nad tekstami z pewnością nie należy do łatwych. Skąd czerpiesz inspiracje do swoich piosenek?
Paulina Przybysz: Dla mnie nie jest to trudne. Są takie momenty, że jakiś strumień świadomości się otwiera, coś się rozmraża w szczelinach mózgu i trzeba tylko szybko łapać te wiadra i spisywać. Mi się to też otwiera jak muzyka mnie inspiruje, wtedy jest najlepiej.
Redakcja: Paulina Przybysz prywatnie. Masz swoje ulubione miejsce, gdzie znajdujesz spokój, możesz odpocząć od codziennych spraw?
PP: Uwielbiam odwiedzać rodziców, którzy przenieśli się do pięknej wsi Andruszkowice pod Sandomierzem. Uwielbiam też latać w różnych kierunkach z narzeczonym i bardzo spontanicznie zwiedzać różne dziwne miasta świata.
Redakcja: Wiemy, że lubisz zdrową kuchnię, starasz się dbać o dietę. Masz czas na gotowanie? Jaka jest Twoja ulubiona potrawa?
PP: Ja uwielbiam jeść i gotować i nie jest mi łatwo dbać o dietę. Gotuję bardzo roślinnie i uwielbiam połączenia kasz, ryżów ze świeżymi warzywami, owocami, orzechami, ziarnami.
Redakcja: Może jakiś inspirujący przepis dla naszych czytelniczek?
PP: Prosty patent na boginię kasz – jaglaną. Najpierw prażę ją na sucho z curry, kminem rzymskim i odrobiną soli. Gotuję na sypko, dodaję groszek albo kukurydzę. Zjadam ze świeżymi pomidorami, szczypiorkiem, oliwą i tym co akurat mam zielonego obok.
Redakcja: Gdzie będzie można Cię zobaczyć na koncertach w najbliższych miesiącach?
PP: Objedziemy największe miasta. Na listopad i grudzień zaplanowane są koncerty między innymi w Krakowie, Poznaniu, Łodzi, Katowicach, Sopocie, Elblągu, Toruniu, w Tychach. Zapraszam!
Redakcja: Bardzo dziękujemy za rozmowę. Czego możemy Ci na koniec życzyć?
PP: Zupełnie serio lubię życzenia o zdrowiu bo ono jest jednak niezbędne również w moim zawodzie. Marzę o dalekich podróżach, na które zabierze mnie moja muzyka.
2 comments